wtorek, 13 września 2011

WIEŻA BABEL




PANEL RADIA MARKI UNITRA
Podniesiony 4 lipca 2011, Sosnowiec, ul. Baczyńskiego, okolice pętli tramwajowej.

To wehikuł z czasów kiedy nie było guziczków i cyfrowych ekraniczków automatyczków, synu. To eksponat archeologiczny. Zakręćmy gałą, poszukajmy. Losowo. Hazardowo. Medam, mesie, rię ne wa pli! To wymaga odwagi! Nic już nie będzie takie samo! Nic jeszcze nie było takie samo! Nic!!! Szszszsz... Pierdpierdpierd! Chrrruum! I nic. Trzeszczenie i głucha cisza. Historia milczy... Nie ma nic do powiedzenia? Jakże to tak? Przeceniona, odarta z cech, w dodatku przez samo ha. Ha nieme. Prosto z Niemiec? A cóż ja mógłbym o tym opowiedzieć, ignorant ponad przeciętną? Że w Dreźnie rzeźnia numer pięć? Hej ho! A w Berlinie kabaret. Że w Poznaniu Bajon Filip w pięćdziesiątym szóstym? W Luksemburgu rzeczone radio, a Sztokholm cieknie krwawicą nie przyznanych Nobli? Wszyscy ulaurzeni mieli swoich Murzynów, by nie rzec Żydów, pod podłogą, oni pisali im te wszystkie książczyny. Nie dostali za to nobelka nawet. Z kolei w Pradze bratnie dusze przybijają słowiańskie piątki, sześć dodać osiem, a wujek osiedlił się w Katowicach. Helsinki światowym liderem w produkcji i eksporcie zlewów. Konwa jest z Wilna? Tak się mi zdaje. Pomijam resztę, bo i tak nie zrozumiesz. Najprawdopodobniej, znaczy się. Ja cię kręcę, ale młyn, tatku! Wracajmy. Jedźmy, nikt nie ma woła!