SKORUPKI Z JAJKA PTASIEGO
Podniesione 4 czerwca 2011, Dąbrowa Górnicza, Pogoria 1, okolice ośrodka „Rybaczówka”.
Tak z ciekawości poprosiłem znajomego ornitologa, żeby powiedział mi co to za ptak w ogóle jest. Lubi się wiedzieć, człowiek nie jest taki.
Gały mu wylazły najsamprzód, przełknął głośno ślinę, zaczął z pietyzmem oglądać moje znalezisko. Kurewna – spojrzał na mnie z zazdrością, pokiwał z niedowierzaniem głową – znam ptaszników polujących na takie skorupstwo do emeryturki. Z reguły po nic. Mrzonki. Mrzoneczki, kurewna. Ten ptak to angina pectoris, nierzadki okaz, choć ciekawy, nie powiem. Ale to... Ale to tu... W jajku o takim kolorze skorupstwa nigdy nie ma brzdąca dziobatego. Takie jaja są wyjątkowe, nadzwyczajne. Rodzice je niszczą po wykluciu. Rozdziobują i wszamują, normalnie, jak przestępca, który niszczy dowody. Jakoś tak mają, nie wiedzieć czemu. To tak jak ty, nie przymierzając, spuszczasz w kiblu wodę. Niszczysz dowody zbrodni. Uciekasz od przykrej fizjologii. A to skorupstwo się w jakiś sposób ostało... Doprawdy, ewenement. Bo trzeba ci wiedzieć, że prócz zwykłych ptasząt w skorupstwie mama ptaszynka składa jedno jajo szczególne. I nim się zajmuje tylko tata ptaszyn. W tym jednym jedynym na ekipę jaju jest, ni mniej, ni więcej – symulator lotu. Normalnie, okularki takie małe, z większym rozstawem szkieł, no i mała maszynka z monitorkiem, która pokazuje ptaszczyszynowi młodemu jak świat w lataniu wygląda, co mu zagraża, w jaki sposób używać takich a takich piór i takie tam techniczne szczegóły. Do kompletu jest plecaczek. Znaczy, powiedzmy po ludzku, brzuchaczek, bo ptaszynczyszyn zakłada go z przodu. O plecaczek dba też tata - by zawsze jakaś glizda w nim była, czy mucha, czy też much kilka, albo i muchy i glizdy, wiesz. W razie katastrofy lotniczej. Żeby młodzież mogła bezpiecznie czekać na helikopter POPRU, Ptasiego Ochotniczego, i tak dalej... A co? Myślałeś, że jak starzy uczą młode ptaszynczyszyny szybować w przestworzach, jeszcze z taką gracją i w ogóle? Kop w kuper, rozkładaj, młody, skrzydła, machaj i radź se? Przecież tu w grę wchodzą arcypoważne sprawy: aerodynamika, grawitatyka, spadanoncja, machaleptyka, podmuchstatyka. A to naprawdę nie są żarty, kolego.