piątek, 14 października 2011

OBCES




OBCAS
Podniesiony 29 września 2011, Dąbrowa Górnicza, Gołonóg, przystanek autobusowy w stronę Centrum.

Ej! Ty! Zauważajże! Tego tak normalnie nie widać jak się okiem prześlizgujesz tylko. Przeoczyć można wszystko. Przeuszyć zresztą też. O! No schyl się, kurna. Zoba! Mucha się myje. Jak śmiesznie, nie? Głowę sobie prawie odrywa. Wielka, tłusta, czerwonooka. Z karbowaną dupą. No widzisz? A tu? Mrówa dogina z ziarnkiem ryżu na grzbiecie. Trochę nią rzuca. Zostaw. Przecież nie pomożesz. Przeszkodzisz tylko. Nawet nie wiesz gdzie ten towar ma trafić. Jak ma dać radę to da. A może zara przyjdą tragarze do pomocy? Tego nie wiesz. Tam ruch nagły, się źdźbło wyprostowało, drga jeszcze. Wiesz czemu? Bo tamta kropla rosy, co zmoczyła tego pająka spadła z niego, z tego źdźbła właśnie. Luknij sobie na tę wzdłużną fakturę trawową. Mówisz? Idealna? A widzisz. Jak myślisz? Wszamie ją ten pająk? Nie trawę, kurna. Muchę. No nie mów jej nic. Jak se ma poradzić to se poradzi. A jak nie – trudno. Żyćko. No widzisz. Więc patrzaj.
A Ciebie, Żółciaku, przepraszam.
A Tobie, Żółciaku, dziękuję.