TIPS
Podniesiony 23 września 2011, Dąbrowa Górnicza, Reden, przystanek autobusowy w stronę Centrum.
- Rozbieraj się, szybciutko, czasu nie mam za bardzo.
- Ale chłodno jest...
- Nie przesadzaj, przecież to długo nie potrwa, no już... Zaraz się rozgrzejesz.
- Wstydzę się trochę... Szkoda, że tak jasno... Nie da się zgasić światła.
- Nie rób ceregieli, po co tu przyszedłem? Przecież chciałaś, żeby cię zbadać... No, mądra dziewczyna. No, dalej, wszystko.
- Jak to..? Już przecież jestem goła.
- Ale wszystko zdejmij, skórę, paznokcie, włosy. Jak już badać to porządnie, dogłębnie.
- Kurczę, nie lubię tego. Później trudno wszystko z powrotem założyć, ta skóra taka ciasna, potem mnie przez parę dni uwiera, paznokcie gubię...
- Eno, pazurkami się nie przejmuj. Mam parę zapasowych, wziąłem też ogrzewacz, jak skóra będzie za ciasna, rozgrzejemy tu i tam, rozciągniemy i się wszystko dobrze ułoży. O, widzę, że ci coś do oka wpadło. Nietoperz... Dobrze, że we włosy się nie wkręcił, skubany.